wtorek, 30 grudnia 2014

Recenzja Uriage - Krem pod oczy Roll-on

Witajcie!
Pamiętacie, gdzie byłam na swoim pierwszym, i jak na razie jedynym ;), spotkaniu blogerek? W Katowicach! A tam dostałam od firmy Bio-Profil sporo produktów, z którymi nigdy nie miałam do czynienia. 
Dzisiaj chcę Wam trochę opowiedzieć o jednym z nich. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do czytania :)
*

Uriage, krem pod oczy
Od producenta:
Płynna konsystencja w formie roll-on. Dodaje skórze energii i opóźnia pojawienie się pierwszych oznak starzenia się. Wypełnia niewielkie zmarszczki i zapewnia długotrwałe nawilżenie. Zmniejsza i zapobiega powstawaniu cieni pod oczami i wyraźnie redukuje tzw. „worki” pod oczami.

Składniki aktywne: woda termalna Uriage 10%, 2% kwas glikolowy, witamina C i witamina E, kwas hialuronowy, anty-hialuronidaza, kreatyna, siarczan dekstranu sodu.

Stosowanie: rano i wieczorem. Delikatnie przeciągnąć po skórze wokół oczu.

Skład:
Opakowanie to tubka zakończona aplikatorem typu roll-on. 
Bez problemu kuleczka przesuwa się po skórze i zostawia cienką warstwę produktu. Jeśli chcemy nanieść więcej to ja uzyskuję to mocniej naciskając tubkę. 
Na noc zwykle aplikuję bardziej treściwe kremy więc ten kosmetyk używam rano. 
Delikatne uczucie chłodzenia pomaga walczyć z zaspaniem i małymi opuchnięciami. Skóra jest nawilżona ale nie natłuszczona. Podoba mi się działanie tego produktu. Szybko się wchłania więc nie trzeba długo czekać z rozpoczęciem makijażu. 
Wydaje mi się, że skóra jest delikatnie rozświetlona.
Jestem zadowolona z tego kosmetyku. Raz sprawdzałam jak wpłynie na skórę jego odstawienie na kilka dni. Na szczęście skóra nie reagowała nadmiernym wysuszeniem ani podrażnieniem. 
Polecam osobom, które nie oczekują jeszcze od kosmetyku walki ze zmarszczkami ale lubią dbać o okolice oczu poprzez dostateczne nawilżanie skóry :).
Za tubkę 15ml trzeba zapłacić około 40zł.
Znacie? Lubicie?
Jestem ciekawa kto jest Waszym ulubieńcem w pielęgnacji okolic oczu :)
Na koniec chcę Wam życzyć aby następny rok był jeszcze lepszy od tego. By spełniły się Wasze marzenia i doszło do realizacji postanowień. Żebyście zawsze mieli o czym pisać na blogu i przybywało wiernych czytelników! ;)
Szczęśliwego Nowego Roku, Kochani :*

sobota, 27 grudnia 2014

Nowości Świąteczne

Święta, Święta i po Świętach :)
Witajcie!
Żyjecie? Jak minęły Wam Święta? Co znaleźliście pod choinką?
Okres świąteczny dla mnie zawsze jest wyjątkowy. Wigilia w gronie rodziny, masa prezentów pod choinką, wszystko ozdoby i światełka... Uwielbiam!
W tym roku byłam chyba bardzo grzeczna bo Mikołaj przyniósł mi sporo prezentów :). Chciałabym się pochwalić wszystkimi, ale stwierdziłam, że pokażę Wam raczej te bardziej związane z tematyką mojego bloga - a uwierzcie mi - nie jest ich mało :D.
*
Szczerze pisząc to nie wiem od czego zacząć! Może jednak zaprezentuję najpierw zawartość trzech paczuszek, które dotarły do mnie tuż przed Świętami.
Pierwszą dostałam od wspaniałej Beaty. Jej talent przekłada się na niesamowite cuda, które robi. Beatka była niesamowicie miła i sprawiła mi wielką przyjemność! Dostałam śnieżynki do powieszenia na choinkę (jest ich sporo, kilka zdjęłam by Wam pokazać ;)), cudną, małą choineczkę oraz maseczkę różaną do twarzy. Dziękuję bardzo! :*
*
Gdy wróciłam pewnego dnia do domu z pracy, zobaczyłam małą kopertę zaadresowaną do mnie. Gdy spojrzałam na nadawcę od razu wiedziałam od kogo pochodzi! Czerwona Filiżanka postanowiła przysłać mi paczuszkę pełną różności za bycie aktywnym komentatorem, za udzielanie się na blogu. Przemiła niespodzianka, której w ogóle się nie spodziewałam!
Oto co było w środku (w tym mój kochany błyszczyk! KLIK):
*
Trzecia paczuszka, która dotarła do mnie w środę rano była wygraną na blogu Oli. Konkurs organizowany był ze sklepem internetowym Zielony Sklep. Wszystko było dokładnie zapakowane, nic się nie stłukło ani nie zniszczyło :). Oto co znajdowało się w środku:
Książka: Ajurweda a uroda; mydło Chandrika (pachnie cudownie!); odżywka-krem do włosów Dabur Vatika, Woda różana (która była na mojej chciej liście!) oraz Chyawanprash 250, o którym możecie poczytać TUTAJ.
Wszystkie produkty są dla mnie nowe. Jestem niesamowicie ciekawa książki, mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się ją poczytać :). 
Przesyłkowy Mikołaj był bardzo hojny! Ale domowy również nie zawiódł. Przyznam się - takich prezentów się nie spodziewałam :).
Raz jednak pomylił się i kilka rzeczy przyniósł do mojej przyjaciółki, która musiała mi dostarczyć prezenty ;D. W ślicznie zapakowanej torebeczce znalazłam trzy kosmetyki firmy Astor! Ach, wie co dobre.
Róż, tint do ust oraz lakier do paznokci. Cuda :). 
Wieczorem, w wigilijny wieczór znalazłam pod choinką wielkie, zapakowane pudło. Nie uwierzycie co było w środku!
Piękny kufer, w którym miejsce znalazła moja kolorówka. Jestem nim po prostu oczarowana, cudowniejszego nie mogłam sobie wymarzyć <3. Po rozdaniu prezentów i ogarnięciu się ze wszystkim stwierdziłam, że trzeba go wypełnić. Wreszcie moje cienie, tusze, podkłady i reszta kosmetyków oraz akcesoriów do makijażu ma godne miejsce :D. Jedynie pędzle mieszkają gdzie indziej ;). W najbliższym czasie postaram się pokazać środek.
*
Również wieczorem Mikołaj przyniósł mi wymarzoną rzecz, o kupnie której myślałam od bardzo długiego czasu!
Różowa gąbeczka ma wiele imion. A nawet może mieć inny kolor ;). Wszyscy jednak wiemy do czego służy. Teraz znalazła się również w moim posiadaniu! Jestem niesamowicie szczęśliwa. Już nie mogę się doczekać testów.
W moim domu jest pewna tradycja. Prezenty znajdujemy pod choinką w wieczór wigilijny oraz poranek, w Pierwszy Dzień Świąt. Rano "Kosmetyczny Mikołaj" również przyniósł mi coś dobrego :3.
W ślicznie zapakowanej folii odkryłam balsam do ciała oraz peelingującą piankę Organique! Czy można chcieć czegoś jeszcze?
Dzisiejszy post, po długiej przerwie, jest niezbyt skromny :D. Ale musiałam podzielić się z Wami moją radością. Kilka produktów jest już w użyciu, mam nadzieję, że ze wszystkiego będę zadowolona :).
Z prezentów niekosmetycznych to mogę zdradzić, że (wraz z królikiem :D) dostałam genialny nawilżacz do powietrza oraz super termofor :). 
Na Mikołajki dostałam kubek termiczny. Jednak Święty Mikołaj stwierdził, że chyba nadciągają mroźniejsze dni więc podarował mi jeszcze kubek termiczny z możliwością podgrzewania w samochodzie! Ach, chłodne poranki na uczelni z gorącą herbatę. To jest dopiero szczęście <3.
Chciałabym podziękować moim wszystkim Mikołajom! Nawet nie wiedziałam, że byłam taka grzeczna :D.
Chętnie się dowiem co znaleźliście pod swoją choinką ;)!
Na koniec pokażę Wam mój wczorajszy widok z okna. Nawet nie wiecie jak byłam zaskoczona widząc pierwszy śnieg :D
Trzymajcie się!

czwartek, 18 grudnia 2014

Wyniki rozdania

Witajcie :)
Zniknęłam na kilka dni, wiem, przyznaję się. Wszystko dlatego, że musiałam pogodzić ostatnie zajęcia na uczelni z pracą i nie miałam już sił by czytać po nocach Wasze posty. Na pełen etat wracam przy okazji Świąt. Przez weekend będę nadrabiać zaległości :D.
Dzisiaj przychodzę z wynikami mojego podwójnego rozdania. Planuję już następne, mam już nawet nagrody więc zachęcam do zgłaszania się :).
Ale nie przedłużam.
*
Zestaw pierwszy wędruje do:

Natomiast zestaw drugi zgarnia:

Gratuluję Dziewczyny!
Chciałabym obdarować więcej osób ale świąteczny okres i kupowanie prezentów nie sprzyja dodatkowym wydatkom :D. 
Proszę żebyście przeczytały Regulamin i się ze mną skontaktowały :).

Ostatnio dostałam dwie nominacje do LBA i jedną do VBA. Jeśli wśród moich czytelników są osoby, które mnie nominowały to proszę o linki do postów w komentarzach bo prawdopodobnie już ich nie znajdę :D.

Z góry dziękuję.
Dzisiaj mam dla Was tylko takie "ogłoszenia parafialne" :D. Obiecuję, że wraz z następnym wpisem wszystko wróci do normalności.
Mam kilka pomysłów w głowie na posty, chciałabym je zrealizować, ale na to potrzebuję trochę czasu, więc bądźcie cierpliwi :D. 
A może jest coś o czym chcielibyście u mnie poczytać? Jeśli tak to jestem otwarta na pomysły!
Trzymajcie się :*

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Recenzja Drops - Żel pod prysznic i Balsam

Hej wszystkim!
Jak tam? Przedświąteczny szał zaczął się już u Was? :) Ja mogę się przyznać - mam już wszystkie prezenty! Ewentualnie dokupię coś jeśli bardzo mi się spodoba. Spakowałam już je w papier ozdobny, zostało mi przyczepienie kokard :D. Uwielbiam ładnie zapakowane prezenty. Też tak macie? Dbacie o szczegóły?
Dzisiaj zapraszam Was na recenzję dwóch produktów. Czy stanowią idealny duet? O tym dowiecie się niżej :)
*
Drops, Żel i Balsam 
Od producenta:
*Żel:
SUBSTANCJE AKTYWNE: proteiny pszenicy , aloes , alantoina , pro-witamina B5 ,kwas glicerynowy.
Orzeźwiający płyn do kąpieli o świeżym zapachu zielonej herbaty. Jego bogata pianka odżywia i nawilża skórę, zapewniając wyjątkowe i długotrwałe poczucie miękkości i świeżości. Perfekcyjny w połączeniu z balsamem do ciała DROPS Kwiat herbaty.

*Delikatny balsam do ciała o świeżym zapachu zielonej herbaty.

I niestety to wszystko :(. Wybaczcie za brak zdjęć składów.
Oba produkty wygrałam w rozdaniu. Muszę przyznać, że bardzo się ucieszyłam, że trafi do mnie ten zestaw bo byłam niesamowicie ciekawa jego zapachu. 
Konsystencja żelu jest dość gęsta, dzięki czemu jest wydajny. Kolor ma zielony, jak dla mnie połączony z żółtym. Ma perłowy połysk. Bardzo fajnie się pieni, niestety zapach nie zostaje na skórze po umyciu, a szkoda! Żel pachnie bardzo fajnie. Słodko, według mnie można wyczuć zieloną herbatę.
Niestety nie mogę tego samego napisać o mleczku-balsamie :( według mnie ono niestety śmierdzi. Nie wiem czemu. Zapach balsamu jest zupełnie inny od żelu, bardzo szkoda. Ten produkt stosuję po kąpieli na nogi. Mleczko ma lejącą się konsystencję (dlatego stosuję wymiennie te dwie nazwy ;)). Niewielka ilość potrzebna jest do posmarowania danej części ciała. Dobrze nawilża, szybko się wchłania i nie zostawia żadnej tłustej warstwy. Na szczęście zapach długo się nie utrzymuje.
Jak widzicie, dwa kosmetyki z tej samej serii, różnią się kompletnie zapachem. Żelem jestem zachwycona. Szkoda, że mleczko zawiodło zapachem bo mógłby być to naprawę przyjemny duet :).
Za 600ml żelu trzeba zapłacić 28,95zł.
Za 300ml mleczko trzeba 32,29zł
Jestem ciekawa jak u innych zwyciężczyń sprawdziły się pozostałe zapachy, ponieważ nie tylko ja zostałam nagrodzona u Hedvigis :).
Podsumowując, żel polecam, warto wypróbować. Mleczko, niestety ze względu na swój zapach, nie przypadło mi do gustu ale ze względu na inne właściwości zużyję je do pielęgnacji skóry nóg :).
Znacie kosmetyki firmy Drops? 

piątek, 12 grudnia 2014

Zakupy Kosmetyczne

Witajcie!
Post miał się pojawić wczoraj, bo miałam jedyny cały wolny dzień ale się nie udało, ponieważ oczywiście znalazło się kilka spraw do załatwienia. Dlatego dzisiaj przybywam do Was z dość sporą porcją nowości :). Muszę przyznać, że zabrakło tutaj trzech kosmetyków, które ostatnio kupiłam, ale pokażę Wam je przy najbliższej okazji. Jeśli jesteście ciekawi moich zakupów kosmetycznych to zapraszam!
*
Dzisiaj będzie królować marka Yves Rocher. Z ich kosmetykami miałam rzadko do czynienia. Teraz posiadam kartę i pewnie się to zmieni :)
- Mleczka do ciała, Karmelizowana Gruszka: ojej, co za zapach <3. Jeśli ktoś go jeszcze nie zna to szybko lećcie do sklepu i powąchajcie. Cudo! Za jedno mleczko o pojemności 400ml trzeba zapłacić 19,90zł. Pompka musi być ;) Kosztowała mnie jakieś 3zł.
*
- Mleczko odbudowujące do skóry suchej dostałam przy zakładaniu karty (z polecenia). Ja posiadam tubkę 75ml. Za pełnowymiarowe opakowanie (150ml) trzeba zapłacić, bez przeceny, 39 zł.
- Krem do rąk, Czarne owoce: to maleństwo dostałam przy zakupach. Ale cudnie pachnie. Za pełnowymiarowy krem trzeba zapłacić 11,90zł.
- Krem do rąk, Czerwone owoce.
- Krem do rąk, Czekolada&Pomarańcza.
*
- Woda toaletowa o zapachu Karmelizowanej Gruszki: nie ma co tu dużo pisać... zakochałam się w tym zapachu :)
- Woda toaletowa o zapachu Kokosa: również bardzo mi się podoba.
Za każdą z nich o pojemności 100ml trzeba zapłacić 40zł. Można kupić również pojemność 20ml, ale cenowo się bardzo nie opłaca, ponieważ kosztuje 20zł.
- Żel krem, intensywnie nawilżający: niedługo skończą się mi kremiki na noc więc pomyślałam, że trzeba zaopatrzyć się w nowy egzemplarz. Postawiłam na ten krem. Jestem ciekawa czy się sprawdzi. Bez promocji kosztuje 39zł za 50ml.
- Tusz Sexy Pulp: dostałam za darmo przy drugich zakupach po założeniu karty :). Normalnie kosztuje 57zł.
Na koniec produkt od Farmony, cukrowy peeling, który dorwałam w Rossmannie za niecałe 10 zł. Zapach: kiwi&carambola, pojemność 300ml.
Moje urodzinowe rozdanie dobiega końca! Zgłaszać się można do 14 grudnia :) KLIK

Znacie te produkty? Używacie kosmetyków marki Yves Rocher?
Jestem ciekawa jakie zapachy najczęściej goszczą na Waszym ciele w okresie zimowym. Muszę przyznać, że dla mnie seria Karmelizowana Gruszka pachnie niesamowicie!
Trzymajcie się :*

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Recenzja Eveline - Krem do rąk

Witajcie!
Zastanawiałam się nad zrobieniem przerwy świątecznej na blogu. Po prostu już nie wyrabiam :( Uczelnia, praca, wracam do domu wykończona. Ale nie chcę się tak od razu poddać :D.
Pogoda jest okropna, nie miałam nawet jak zrobić zdjęć wszystkim nowościom. Ale obiecuję, że niedługo je pokażę.
Dzisiaj recenzja bardzo przyjemnego produktu. Zapraszam!
*
Eveline, Krem do rąk SOS
Od producenta:
Regenerujący krem-opatrunek do rąk SOS dzięki silnie skoncentrowanemu działaniu regenerującemu błyskawicznie nawilża i odżywia skórę dłoni sprawiając, że już chwilę po aplikacji stają się one aksamitnie gładkie. Lekka konsystencja sprawia, że krem łatwo się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Doskonale nadaje się do stosowania zarówno na noc, jak i na dzień. Regenerujący krem-opatrunek do rąk SOS to niezawodna, natychmiastowa pomoc nawet dla najbardziej przesuszonych, zniszczonych i szorstkich dłoni.
Luxury Hands Renewal Complex™ - dzięki połączeniu niezwykle skutecznych składników aktywnych  regeneruje i intensywnie odżywia skórę dłoni, błyskawicznie przywracając im miękkość i elastyczność.
Kwas hialuronowy i UREA 5% - głęboko i długotrwale nawilżają, uelastyczniają i nadają skórze aksamitną gładkość. Gliceryna - doskonale chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.
Receptura zawiera witaminę E, D-panthenol i alantoinę.
Stosowanie: Kilka razy dziennie wmasować niewielką ilość kremu w czystą skórę dłoni.

Skład:
Kremik otrzymujemy w zgrabnej czerwonej tubce. Mnie się kojarzy z taką "pierwszą pomocą dla dłoni". Czy rzeczywiście się sprawdza? 
Potrzymam Was trochę w niepewności :D. Otwarcie na klik, bez problemu można sobie poradzić z krótkimi paznokciami ;). Produkt wyciska się bez problemu. Konsystencja nie jest lejąca się, z łatwością można rozprowadzić krem po rękach.
Zapach nie jest nachalny ale przyjemny, według mnie "kojący".
Jeśli chodzi o działanie kremu - dla mnie jak znalazł na mroźniejsze dni! Bardzo dobrze nawilża, daje natychmiastową ulgę spierzchniętym, suchym dłoniom. 
Zapach nie utrzymuje się długo na skórze. Krem szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy.
Kosztuje około 10 zł za 100ml produktu. Serdecznie polecam na obecną porę roku :)
Znacie go? Ja jestem z niego bardzo zadowolona. Gdyby nie zapasy na pewno sięgnęłabym od razu po kolejną tubkę :).
A jakie kremy goszczą u Was w okresie zimowym?
Kochani! Dziękuję za głosy i proszę o więcej! Wygrana jest do osiągnięcia! KLIK - dla kociaków z Przytuliska w Głownie (baner z pomarańczowym psiakiem i czarnym kotkiem).
Trzymajcie się! :*

piątek, 5 grudnia 2014

Trochę Inny Post + Tag

Witajcie!
Dzisiaj na blogu nie przeczytacie żadnej recenzji, relacji z zakupów czy innych kosmetycznych nowości.
Zbliżają się Święta, pewnie niejedna z nas wpadła już w szał kupowania prezentów :). Ja mam już prawie dla wszystkich! 
Robienie bliskim niespodzianek, z których będą się cieszyć sprawia mi ogromną przyjemność. Nie zapominam jednak o innych, o tych, którzy nie są ze mną na co dzień. 
W tym roku zaangażowałam się bardziej w pomoc dla zwierzaków z Przytuliska w Głownie. Znacie? Byliście tam kiedyś?
Jeśli jesteście z województwa łódzkiego lub okolic to zapraszam, wpadnijcie i podrzućcie worek karmy i kilka smakołyków dla podopiecznych Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt - Arkadia. 
Jednak, jeśli nie macie takiej możliwości to mam inną prośbę :). ZAGŁOSUJCIE na Arkadię w świątecznym konkursie. Kociaki z Przytuliska mają możliwość otrzymania jedzenia, żwirku, prawie wszystkiego co im do szczęścia potrzeba! Wiadomo, prócz własnego człowieka...
KLIK - proszę o niewiele. Jeden klik, nic za niego nie płacicie. Dla nas to tak niewiele, dla kociaka to pełny brzuszek, dla wolontariusza chwila bez zmartwień o jednego zwierzaka.
Konkurs trwa do końca grudnia - zapraszajcie znajomych! 
W Przytulisku się nie przelewa, ale o zwierzaki dbają dobrzy ludzie. 
Jeśli wiecie, że po zakupie prezentów świątecznych zostanie Wam trochę 'nadwyżkowych' pieniążków to nie zapomnijcie o mniejszych przyjaciołach. Nawet zwykły gryzak za 5zł da psiakowi ogromną radość :). Może wpadniecie do swojego, miejscowego schroniska z kilkoma puszkami mokrej karmy i zabawkami?
Jeśli ktoś zagłosował, proszę, niech da mi znać w komentarzu! 

Nie bądźcie obojętni, karma wraca!
Zaapelowałam, jest dobrze :). Mam nadzieję, że Przytulisku się uda.
Dzisiejszy post jest różnorodny. Rzadko się takie u mnie znajdują. Mam jeszcze jedną wiadomość do przekazania.
Jeśli udało Wam się i miałyście możliwość przetestowania suplementu Priorin Extra to zachęcam do wypełnienia ankiety - klik.
Przy wypełnieniu ankiety można otrzymać kod zniżkowy na produkty Priorin Extra - kapsułki i szampon, który podlega wielokrotnemu użyciu :). Będzie można go wykorzystać na stronie sklepu - klik.
Przedostatnia część postu przed Wami :).
Do swojego zimowego Tagu zaprosiła mnie Marcepanowa Panienka. Dziękuję bardzo!
1. Jak wspominasz święta z dzieciństwa? Które najbardziej zapadły Ci w pamięć?

Wszystkie były wspaniałe! Chyba nie ma takich, które jakoś niesamowicie się wyróżniały :)

2. Wolisz dostawać czy dawać prezenty?
Lubię dostawać, ale chyba bardziej cieszy mnie dawanie :). Staram się nie robić nietrafionych prezentów i obdarowywać by dana osoba była zadowolona.
3. Jaka jest Twoja ulubiona świąteczna piosenka? 

Nie mam ulubionej :D. Wszystkie mają swój urok :)

4. Stawiasz na prezenty wykonane ręcznie, czy raczej na kupne?

Prezenty raczej kupuję, ale ich oprawą zajmuję się sama.

5. Przywiązujesz dużą wagę do sposobu pakowania prezentów?

Tak! Wszystko musi być estetyczne i dopracowane. Kto chciałby dostać prezent opakowany w wygnieciony papier albo w brzydkim pudełku?

6. Jakich potraw nie może zabraknąć na Twoim wigilijnym stole?

Muszę przyznać, że na wigilijnym stole nie ma dużo dań, które jadam. Przede wszystkim na moim talerzu znajdują się jaś fasola (:D) i kotlety rybne :).

7. O jakich prezentach marzysz w tym roku?

Hehehehehehe, mam napisać? :D Ktoś chętny żeby coś mi podarować? A tak serio to chętnie dostałabym jajeczko-gąbeczkę do podkładu i paletkę Lovely (na którą poluję od bardzo dawna i nigdzie nie mogę jej dorwać). Nie pogardziłabym też TT :).

8. Co powie Twoje zwierze o północy?

Wolę nie wiedzieć :D. Mój psiak pewno miałby pretensje z powodu kastracji, królika spytałabym się czemu przestał załatwiać się do kuwety tylko robi to gdzie popadnie... :D Nie pytajcie.

9. Jak dekorujesz swój dom na święta? Choinka żywa czy sztuczna?

Choinkę mamy co roku żywą. Wiem, że powinna być sztuczna, ale wiadomo, że to już nie ten sam nastrój. Poza tym pełno ozdób świątecznych :)

10. Z czym najbardziej kojarzą Ci się święta?
Z prezentami! Z różnymi suszonymi owocami i orzechami wystawionymi w dużym pokoju :D. |Z wolnymi dniami, wstawaniem po 11. Z kolorowymi światełkami! Jak byłam mała to z bratem liczyliśmy je na domach (ilość łańcuchów z lampkami w różnych kolorach) :D.


Chętnie dowiedziałabym się jak na te pytania odpowiedziałyby: Jagodowa, Renatka i Lady Hope :) Oczywiście zapraszam też wszystkich do udziału, jeśli odpowiecie na pytania to podajcie mi link do tagu w komentarzu ;).

Jeśli ktoś się jeszcze nie zgłosił to zapraszam na moje rozdanie! KLIK
Bardzo Was proszę - zagłosujcie na Przytulisko w Głownie :).
Udanego weekendu, kochani! :*