niedziela, 30 listopada 2014

Recenzja Lirene - Balsam do ciała

Hej wszystkim!
Czasem, kiedy przechadzam się po różnych drogeriach, wkładam do koszyka produkty, które mają wyszczuplić ciało, pomóc w walce z cellulitem, zredukować rozstępy. Ale nie oszukujmy się. Zdrowe odżywianie, wysiłek fizyczny i zabiegi kosmetyczne to podstawa jeśli chcemy o siebie należycie zadbać.
Nie zmienia to faktu, że jeśli już zaczynamy coś ze sobą robić to warto wspomagać się wszystkimi możliwymi (i bezpiecznymi :D) środkami ;).
Dzisiaj mam dla Was niedługą recenzję. Zapraszam do czytania.
*
Lirene, Balsam antycellulitowy 
Od producenta:
Balsam antycellulitowy zapewnia niezwykle skoncentrowane i silne działanie antycellulitowe dzięki zawartości kompleksu Slim&Shape. Formuła balsamu wzbogacona substancjami aktywnymi o działaniu wyszczuplającym i ujędrniającym, została opracowana aby przyspieszać modelowanie sylwetki i pobudzać procesy spalania tkanki tłuszczowej. Właściwości nawilżające balsamu sprawiają, że skóra staje się miękka i delikatna w dotyku. 
Balsam antycellulitowy, dzięki kompleksowi aktywnych składników Slim&Shape:
- wspomaga walkę z cellulitem,
- przywraca jędrność i sprężystość,
- pomaga wyszczuplić sylwetkę i wygładzić skórę,
- wspomaga usuwanie nadmiaru wody oraz zbędnych produktów tkankowej przemiany materii,
- intensywnie nawilża sprzyja zachowaniu młodego wyglądu skóry.
Pierwsze efekty widoczne już po tygodniu stosowania. Zmniejszenie cellulitu potwierdzone przez 74% badanych.

Skład:
Aqua, Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Dimethicone, Glyceryl Stearate SE, Stearic Acid, Glycerin, Triethanolamine, Hordeum Distichon (Barley) Extract, Allantoin, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Tocopheryl Acetate, Propylene Glycol, Fomes Officinalis (Mushroom) Extract, Escin, PVP, Ethylhexylglycerin, Theophylline, Caffeine, Threonine, Methylparaben, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Polyaminopropyl Biguanide, Parfum, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, CI 19140, CI 16035.

Produkt znajduje się w plastikowym opakowaniu z otwieraniem na klik. 
Balsam ma nielejącą się konsystencję, łatwo rozprowadza się na ciele. Nie zostawia żadnej tłustej warstwy i szybko się wchłania.
Bardzo fajnie pachnie! Orzeźwiająco z nutą pomarańczy i grejpfrutów :). Przypadł mi do gustu jego zapach.
Skóra po użycia była nawilżona i gładka w dotyku. Pomarańczowa skórka nie zniknęła, wiadomo. Jednak mimo to wydawało mi się, że jest troszkę bardziej ujędrniona. 
Dodatkowym plusem jest duża wydajność.
Jeśli szukacie produktu, który przy diecie i ruchu ma pomóc w walce z cellulitem to proponuję wypróbować. Na pewno nie zaszkodzi, a nuż pomoże :).
Kosztuje około 15zł za 250ml.
Znacie ten balsam? Macie swoje ulubione kosmetyki do "zadań specjalnych"?
Jestem ciekawa Waszych doświadczeń jeśli chodzi o walkę z cellulitem :D.

czwartek, 27 listopada 2014

Denko

Hej wszystkim :).
Mój psiak jest po operacji. Miał kastrację z podejrzeniem raka... Wycinki poszły do badania histopatologicznego więc trzeba czekać :). Czuje się dobrze, ale mogłoby być lepiej.
Co słychać u Was? Szukacie już prezentów? Jeśli macie jakieś fajne propozycje to chętnie poczytam.
Na dzisiaj przygotowałam denko. Myślałam, że wyjdzie tego trochę mniej, nie jest źle :D.
*
Salea, piwne mydło - RECENZJA. Bardzo fajne mydło, nie wysusza, nie uczula :) Koszt: 35zł za 500ml.
Isana , żel pod prysznic - fajny żel pod prysznic. Zapach ma męski więc nie używałam go codziennie. Koszt: około 3zł za 300 ml :).
Greenland, peeling - delikatny zdzierak kupiony w USA :D. Widziałam, że kosmetyki tej firmy są obecnie sprzedawane w Hebe, ceny około 15 zł. Zapach miał naturalnego jabłka, drobinki zdzierające dawały uczucie gładkiej i miłej w dotyku skóry. Ja dorwałam go za jednego dolara :).
*
Farmona, mus do ciała Tutti Frutti - RECENZJA. Melon i arbuz są równie ciekawą propozycją jak mus, który opisałam w recenzji. Produkt długotrwale nawilża, a zapach, który nie jest mdlący, utrzymuje się długo na skórze. Polecam :) Kosztuje około 10 zł za 225ml. 


Isana, zmywacz - to już kolejne opakowanie. Super jest. Kosztuje około 7zł za 250ml.



The Body Shop, krem do twarzy - 15 ml kosmetyku, a jakie wydajne! Kremik nie zapchał, nie uczulił. Bardzo fajnie nawilżał i nadawał się pod makijaż :). Cena: około 65 zł za 50ml.

*
Bielenda, masło do ciała, peeling - RECENZJA. Miałam arbuzową wersję. Winogronowa również jest fajna. Masełko nawilża, peeling złuszcza. Ale zapach już nie jest tak intensywny. Za 100ml w cenie sugerowanej trzeba zapłacić 6zł.


Romantic, maska do włosów - bardzo ją polubiłam. Nadawała włosom blask, nie obciążała. Były miękkie i lśniące. Kosztł: około 10 zł za 500ml.

*
Marion, maseczka peel-off - drugie opakowanie i na pewno nie ostatnie. Bardzo lubię tą maseczkę. Odświeża, lekko matuje. Poza tym uwielbiam ją ściągać :D Cena: około 3 zł za 18 ml. Starcza na cztery użycia.


L'Biotica, kolagenowe serum - produkt o wodnistej konsystencji, fajnie nawilżał, nie uczulił i nie zapchał. Dawał uczucie świeżości. Kupiłam za około 8 zł swego czasu w Biedronce :).



Bio-Oil,  olejek - RECENZJA. Moje drugie opakowanie. Na razie nie kupię kolejnego bo mam zapasy ale lubię go i pewnie kiedyś jeszcze kupię. Koszt: około 36zł za 60ml.



Invisibooble,  gumka - niestety jedna z trzech zepsuła się po miesiącu. Po prostu mi pękła. Ogólnie jestem z tych gumek bardzo zadowolona. Moje włosy również :). 3 w zestawie kosztują 14,99zł

*
CeraNova, żel do mycia twarzy - bardzo fajny żel, oczyszczał z makijażu, pozostawiał skórę gładką i miłą w dotyku, nie wysuszał. Jest bardzo wydajny Polecam z czystym sumieniem! Koszt: około 15 zł za 100ml.


BeBeauty, peeling do stóp - delikatny produkt do częstej pielęgnacji stóp. Dla osób, które nie mają wymagających nóg :). Koszt: 2,99zł za 75ml.



Equilibra, szampon przeciw wypadaniu włosów - za dużo go nie miałam, ale zauważyłam, że nie wzmaga przetłuszczania włosów, ładnie pachnie i dobrze oczyszcza. Cena od około 15zł za 20ml.



Equilibra, odżywka zwiększająca objętość - fajnie wygładzała włosy, ale u mnie objętości nie dodała. Kosztuje około 18zł za 200ml.

*
Próbki.
Zapraszam na moje rozdanie! Wygrywają dwie osoby :) KLIK.
Znacie te produkty? 
Coś bardziej Was zaciekawiło?
Czekam na Wasze denka :)
Trzymajcie się :*

wtorek, 25 listopada 2014

Recenzja Perfecta - Masła do ciała Jagodowa Muffinka + Pina Colada

Witajcie!
Co u Was słychać?
Ja jestem dzisiaj nieprzytomna. Mój psiak ma operację, nie ogarniam na kolokwium, mam chyba gorszy czas... 
Wczoraj pogoda bardzo mnie zaskoczyła. W końcu wyszło słońce. Zrobiłam tyle zdjęć ile się dało. Dzisiejsze jednak pochodzą z bardziej ponurych dni.
Przygotowałam podwójną recenzję. Produkty różnią się miedzy sobą głównie zapachem. Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania to zapraszam niżej :).
*
Perfecta, Masło do ciała Jagodowa Muffinka, Pina Colada 
Od producenta:
Puszyste masło do ciała o zapachu JAGODOWEJ MUFFINKI ma właściwości odmładzające. Zawiera olejek orzechowy, który zapobiega wiotczeniu, uelastycznia i zwiększa sprężystość oraz gładkość skóry. Ponadto zawarty w nim olejek arganowy regeneruje komórki, ujędrnia i działa przeciwstarzeniowo. Kwas hialuronowy obecny w tych produktach jest substancją niezwykle cenną dla organizmu. Łączy ze sobą włókna kolagenowe i elastylowe w skórze właściwej i wiąże cząsteczki wody, zapewniając gładkość skóry. Przepyszny zapach świeżo upieczonych MUFFINEK Z JAGODAMI otula płaszczem radości i spokoju oraz przywołuje wspomnienia z dzieciństwa.
Puszyste masło do ciała o zapachu PIÑA COLADA ma właściwości antycellulitowe. Zawiera olej z ziaren zielonej kawy, który jest bardzo bogaty w proteiny i lipidy, wykazuje intensywne działanie wygłądzające, wyszczuplające i redukujące cellulit. Ponadto olej kokosowy łagodzi podrażnienia oraz nawilża i zmiękcza skórę. Kwas hialuronowy obecny w peelingach jest substancją niezwykle cenną dla organizmu. Łączy ze sobą włókna kolagenowe i elastylowe w skórze właściwej i wiąże cząsteczki wody, zapewniając gładkość skóry. Zapach karaibskiego koktajlu PIÑA COLADA z mleczkiem kokosowym i świeżym ananasem odpręża i relaksuje jak wakacje w tropikalnym raju. Nie zawiera parabenów.
                                  
Oba masełka długo czekały na swoją kolej. Najpierw zaczęłam używać Jagodową Muffinkę, ale stwierdziłam, że fajnie by było zrobić recenzję porównawczą więc otworzyłam również Pina Coladę :).
Opakowania są plastikowe, zakręcane. Masła zabezpieczone są folią przed ciekawskimi paluszkami. 
Konsystencje obu kosmetyków są jednakowe - nie lejące się, zbite. Mimo tego nie ma żadnego problemu w rozprowadzaniu ich po ciele. Niewielka ilość wystarczy do posmarowania wybranej części ciała. Nawilżenie, które zapewniają, utrzymuje się u mnie długo. Smaruję się nimi pod wieczór i nawet jeśli zapomnę  użyć to moja skóra nie jest ściągnięta i wysuszona. Masełka szybko się wchłaniają, nie zostawiają tłustej warstwy - w zamian otrzymujemy gładką i pachnącą skórę. 
A właśnie! Jak pachnącą?
Jeśli chodzi o Jagodową Muffinkę to zapach jest intensywny, słodki, czuć jagody. Mnie kojarzy się z jagodami w mleku z cukrem. Swoją drogą... uwielbiam je :D. Nie jest to taki naturalny zapach, ale również, według mnie, nie jest chemiczny (w złym sensie). Myślę, że to kwestia gustu czy będzie się podobał.
Pina Colada również pachnie bardzo intensywnie. Nie umiem Wam powiedzieć czy rzeczywiście pachnie jak koktajl bo niestety nie wiem :D. Niemniej jednak zapach bardzo przypadł mi do gustu.
Działanie: nie oszukujmy się. Pina Colada nie zmniejszyła mi cellulitu a Jagodowa Muffinka nie odmłodziła. I w sumie dobrze,bo nie chciałabym wrócić do gimnazjum :D
Maślana konsystencja, wyraziste, długo utrzymujące się zapachy są według mnie największymi zaletami tych kosmetyków. Do tego muszę dodać, że są wydajne.
Osobiście bardzo polubiłam się z tymi masełkami. Chciałabym jeszcze wypróbować wariant zapachowy - Lody Melba. 
Oba maseła są dobrze dostępne w różnych drogeriach. Za 225ml trzeba zapłacić około 15 zł. Z racji tego, że można je często spotkać na promocji to warto się skusić na zakup i wypróbować.
Zapraszam na rozdanie :) KLIK
Znacie te masełka? Może posiadałyście inny wariant zapachowy?
Który najbardziej przypadł Wam do gustu albo jaki chciałybyście wypróbować?
Jestem ciekawa co o nich sądzicie :).

sobota, 22 listopada 2014

Zakupy + Wygrana

Witajcie!
Ale ostatnio jestem zabiegana. Na szczęście na razie udaje mi się wszystko ogarniać. Ten weekend będzie dla mnie dość pracowity bo zbliżają mi się dwa ważne kolokwia plus idę jeszcze do pracy :). Pogoda nadal nas nie rozpieszcza :(. Mam nadzieję, że wybaczycie mi zdjęcia w poście. 
Dzisiaj opowiem Wam trochę przez co trochę ucierpiał mi portfel oraz o urodzinowej niespodziance :).
*
O dziwo, w Rossmannie na nic się nie skusiłam! Aż sama nie mogę uwierzyć. Ile planów zakupowych robiłam, co chciałam kupić... A tu nic. Ale wiadomo, długo bez nowości nie wytrzymałam.W czwartek wybrałam się do Super Pharm. Z racji tego, że niedawno założyłam kartę, a od niedzieli punkty naliczane mam potrójnie szkoda było nie skorzystać z takiej okazji. Super Pharm przygotowała dla nas promocję -30% na dermokosmetyki. Z kartą LifeStyle było -40% rabatu. 
Oto moje nowości:
*Moja cera ostatnio jest bardzo kapryśna. Zastanawiałam się nad jakimś kremem firmy Dermedic, ale ostatecznie skusiłam się na Iwostin. Nabyłam emulsję matującą, która ma pomóc w regulacji wydzielania sebum, działać przeciwtrądzikowo i właśnie skutecznie matowić. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi. Za ten produkt zapłaciłam 16,19zł.
*50ml wody termalnej Uriage dostałam na Spotkaniu Blogerek. Tak mi się spodobała, że musiałam kupić większy egzemplarz. A promocja jest idealną okazją do zrobienia zakupów w niższej cenie. I tak 150ml wody termalnej Uriage trafił w moje łapki w cenie 11,99zł :D.
*Z firmy Dermedic miałam serum nawadniające, które bardzo fajnie się u mnie sprawdziło (RECENZJA - KLIK). Tym razem chciałam wypróbować maskę nawadniającą. W promocji kupiłam ją za 16,19zł.
W urodziny nie tylko najbliżsi podarowali mi prezenty. W ten wyjątkowy dla mnie dzień dowiedziałam się, że wygrałam rozdanie u Pink Lipstick
W paczuszce znalazłam tusz i lakier Maybelline, błyszczyk Pierre Rene, zabieg laminowania firmy Marion, próbki żelu i mleczka Le Petit Marseillais. 
Autorka rozdania obdarowała mnie jeszcze jedną rzeczą - gumeczką Invisibobble. Bardzo  mi odpowiadają te gumeczki. Przy moich cienkich i niezbyt gęstych włosach sprawdzają się idealnie. Mam dwie czarne, teraz doszła mi niebieska. Dzięki nim nie boli mnie skóra głowy, gdy długo noszę spięte włosy - a tak jest prawie cały czas :D.
Dziękuję bardzo za te wspaniałości! :* 
Serdecznie zapraszam na Urodzinowe Rozdanie! Wygrywają dwie osoby :) KLIK
Znacie jakieś produkty z moich nowości?
Jestem ciekawa co sądzicie o moich zakupach. 
Skusiłyście się na promocję w Super Pharm czy raczej zaszalałyście w Rossmannie? :)

środa, 19 listopada 2014

Tag Alfabet

Hej wszystkim!
Też macie tak jak ja, że dobija Was ta okropna pogoda? Już od ponad tygodnia nie widziałam słońca i tym sposobem nie mam jak zrobić dobrych zdjęć do recenzji. A produktów do opisania mam mnóstwo! :)
Dzisiejszy post nie będzie o kosmetykach. Dostałam dwie nominacje do Tagu: Alfabet. Pierwszą od Rozmarzonej Skrzypaczki, drugą od Kasi K. Dzięki dziewczyny! Wersja mojego tagu będzie tylko jedna więc jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszam.
*

A jak Arbuz - uwielbiam go po prostu. W wakacje mogłabym go jeść kilogramami. Zimny, soczysty, pycha!

B jak Blog! - witam :D. Można powiedzieć, że jest jedną z moich pasji :) 

C jak Całusy - lubię je dawać ale bardziej dostawać :D.

D jak Dom - nie ma nic lepszego niż powrót po dniu na uczelni do spokojnego miejsca. 

E jak Eska - słucham jej codziennie, gdy jadę na zajęcia i po nich.

F jak Fizyka - nie wierzę, że kiedyś lubiłam ten przedmiot w szkole!

G jak Góry - obowiązkowo do odwiedzenia zimą :). A czasem nawet i latem :D.
H jak Herbata - z cytryną i cukrem lub miodem, pychota. Do picia w chłodne wieczory, niezmiennie.

I jak Igła - strasznie nie lubię jak mnie ktoś ukłuje, przy pobieraniu krwi np.! Od dzieciństwa mam awersję. 

J jak Jajecznica - najlepszą robią mój tata i chłopak. Są pyszne! Muszę podać Wam przepisy :)

K jak Karolina - czyli ja :D, ach ta skromność! Co tu dużo pisać. Karoliny to fajne dziewczyny ;).

L jak Lenistwo i Leo - czasem dopada mnie chęć "nicnierobienia" :D. A Leoś to mój najukochańszy psiak. 
M jak Morderstwo - uwielbiam kryminały! Moją ulubioną pisarką jest Tess Gerristen. Kryminały i thrillery medyczne - to jest to.

N jak Nóżki w galarecie - nie pytajcie, nigdy nie jadłam i nie mam zamiaru :D

O jak Oliwka - bardzo lubię zielone. Czasem mam ochotę na same, czasem zamawiam na pizzy :).


P jak Puszki - ostatnio mam fazy na kupowanie kolorowych. Wkładam w nie kosmetyki :D.



R jak Róże - uwielbiam je dostawać!

S jak Seriale - oglądam ich dość sporo. W telewizji tylko dwa, ale w Internecie około siedmiu.

T jak Toffi - czyli mój mały króliś. <3
U jak Uśmiech - często śmieję się bez powodu. Dostaję głupawek, lubię jak ludzie wokoło się uśmiechają :).


V jak Vcale nie wiem co :D



W jak Wakacje - nie mogę się ich doczekać. Mam wtedy czas dla moich zwierzaków, na czytanie książek i po prostu odpoczynek.

Y jak Yankee Candle - bardzo lubię te pachnące woski :).


Z jak Zwierzęta - staram się pomagać tym w potrzebie. I również do tego zachęcam! Jeśli macie możliwość to kupcie chociaż worek karmy i podrzućcie do najbliższego schroniska :).

Co sądzicie o moich skojarzeniach?
Macie podobne czy zupełnie inne?
Jeśli macie ochotę to zapraszam do Tagu. Chętnie poznam Wasz alfabet w takim wydaniu :).
Trzymajcie się! 

poniedziałek, 17 listopada 2014

Nowości urodzinowe, troszkę prywatnie ;)

Witajcie!
Dzisiejszy post będzie inny niż wszystkie poprzednie. Z racji moich wczorajszych urodzin stwierdziłam, że napiszę Wam trochę o tym wspaniałym dla mnie dniu i nowościach, które się u mnie pojawiły :). 
Mam nadzieję, że się spodoba!
*
21 lat... jeju, jaka jestem stara :D. A jeszcze pamiętam studniówkę... Ba! Pamiętam nawet beztroskie czasy gimnazjum. A tutaj już trzeci rok studiów, zaraz pisanie pracy licencjackiej. Dzisiaj idę pierwszy raz do poważniejszej pracy! (na szczęście tylko na okres przedświąteczny bo nauki mam dość sporo).
Wczoraj dzień zaczęłam od rodzinnego śniadania :) Na weekend przyjechał do mnie chłopak. Przed kolejnym rodzinnym posiłkiem - obiadem (przybyli również dziadkowie i moja przyjaciółka) zdążyliśmy obejrzeć jeszcze odcinek serialu :D Breaking Bad, znacie?
Mój tata już w sobotę pichcił w kuchni pyszne jedzonko. Zapiekanka wyszła wspaniale! Muszę Wam kiedyś podać przepis ;).
Trochę odpoczynku i przyszedł czas na tort, mój ulubiony, który zamawiamy już trzeci rok.
Pogaduchy, śmiechy i pełno niespodzianek od mojej wspaniałej familii. A jakie niespodzianki i prezenty przygotowali dla mnie wczoraj najbliżsi? To już poniżej :D
*
Pierwszy prezent dostałam od chłopaka. Wybieraliśmy go razem, na zakupach w piątek. Ile było przymierzania! W efekcie końcowym stanęło na delikatnym pierścionku-obrączce ze srebra, z cyrkoniami. Chciałam mieć taki pierścionek, który mogłabym nosić na co dzień, a który byłby dla mnie ważny i cóż... śliczny :D
Na zdjęciu nie prezentuje się tak efektownie, na żywo jest cudny :)
*
Od rodziców dostałam (między innymi :D) piękny, złoty pierścionek. Troszkę mnie uciska na palcu serdecznym lewej ręki, ale dobrze leży na małym placu prawej ręki. Od dzisiaj postanowiłam, że wezmę się za siebie, więc mam nadzieję, że niedługo bez problemu będzie się mieścił na serdecznym ;).
*
Kolejna dawka biżuterii - od babci ;) Cudny srebrny łańcuszek oraz przywieszka z bursztynem. Niesamowicie mi się podoba!
*
Od drugich dziadków dostałam między innymi piękne, czerwone róże.
*
Najwięcej pracy w prezenty dla mnie włożyły dwie osoby - mój brat oraz jego dziewczyna, moja najlepsza przyjaciółka. Pierwsze co dostałam - śliczne pudełko a w nim niespodzianki. Wśród nich znalazły się błyszczyk i szminka firmy Wibo. Mam nadzieję, że niedługo więcej Wam o nich napiszę. Szminka ma kolor czerwony, baaardzo czerwony! :D
Drugi prezent marzył mi się już od dawna. Jest  to prezentacja ze zdjęciami z mojego życia, od maleńkości po dzień dzisiejszy. Jest po prostu piękna!
To wszystko z moich nowości urodzinowych :). Jestem niesamowicie zadowolona. 
Dzisiaj wybieram się na małe zakupy do Super Pharm z okazji założenia karty członkowskiej oraz takiej, że w dniu urodzin i w ciągu 7 dni po nich za zakupy otrzymujemy 3 razy więcej punktów. Więc nie mogę się na nic nie skusić :D.
Chcę Wam jeszcze pokazać jakie cudo wczoraj piłam. Jest to szampan dla dzieci, bo musiałam odwieźć chłopaka na transport do domu, ale zobaczcie za to jaki!
Prawie padłam jak go zobaczyłam :D. A akurat w telewizji lecieli wczoraj "Piraci z Karaibów" ;). Oczywiście butelka zachowana, nie mogłam jej wyrzucić.
*
Chciałyście więcej mojej Rozrabiaki :D Oto ona:
Jest niesamowita. Gdy z chłopakiem oglądamy film to leży przy nas i podsypia.
Mój psiak za to dzisiaj nosił na głowie urodzinową czapeczkę. Później ją sobie zdjął i pogryzł pod stołem :D.
Jeśli uda mi się zdobyć jakieś jego zdjęcie w takim ubraniu to chętnie pokażę ;).
Zapraszam również na moje urodzinowe rozdanie! Wygrywają dwie osoby :) KLIK.
P.S. Świetną niespodziankę urodzinową zrobiła mi również Pink Lipstick, u której wygrałam wczoraj rozdanie. Dziękuję!
Co sądzicie o moich prezentach? No i oczywiście o szampanie :D.
Wczorajszy dzień był świetny. Mam nadzieję, że dzisiejszy będzie także fajny :).
Dziękuję za Wasze życzenia! Niesamowicie mi było miło gdy je czytałam :*
Trzymajcie się!

sobota, 15 listopada 2014

Urodzinowe Rozdanie!

Witajcie!
Przyszedł czas na kolejne rozdanie w moim wykonaniu. Tym razem chciałabym nagrodzić dwie osoby. A powodów do organizowania takiej zabawy jest wiele.
Przede wszystkim... Jutro mam 21 urodziny :), czyli będę pełnoletnia na całym świecie :D. Jeśli uda mi się jeszcze kiedyś polecieć do Ameryki to będę mogła wszystko normalnie kupić :D.
Również dobrą okazją do zrobienia rozdania jest ilość obserwatorów, wyświetleń, postów! Z wszystkiego się niesamowicie cieszę. Więc cieszcie się ze mną :D.
Regulamin:
1.       Czas trwania rozdania: 15.11-14.12.2014 (do godziny 23:59).
2.       Aby wziąć udział w rozdaniu trzeba być publicznym obserwatorem bloga oraz odpowiedzieć na pytanie konkursowe i wybrać zestaw.
3.       Autorem rozdania jestem ja – byCarol.
4.       Wyniki ogłoszone zostaną w przeciągu 7 dni od zakończenia rozdania.
5.       Zwycięzca jest zobowiązany do skontaktowania się ze mną (bizarre.case@onet.eu) w przeciągu 3 dni roboczych od daty publikacji wyników.
6.       Jeżeli zwycięzca nie odezwie się w wyznaczonym terminie traci prawo do nagrody; nowe wybranie osoby wygrywającej odbędzie się w przeciągu 3 dni roboczych od daty utracenia wygranej przez pierwszego zwycięzcę.
7.       Jeśli zostanie wybrany drugi zwycięzca posiada on 3 dni robocze na kontakt mailowy, patrz: art. 5.
8.       Koszty wysyłki pokrywam ja i nadaję paczkę jedynie na terenie Polski.
9.       Nie ponoszę odpowiedzialności za zniszczenie jakiegokolwiek produktu znajdującego się w przesyłce podczas transportu (nagrody zostaną przeze mnie odpowiednio zabezpieczone, ale nie jestem w stanie monitorować w jakich warunkach paczka będzie przewożona).
10.    Rozdanie nie podlega przepisom z Ustawy o grach i zakładach wzajemnych z 29 lipca 1992 (Dz.U. z 2004 r. Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).
11.     Osoba biorąca udział w rozdaniu akceptuje Regulamin i wyraża zgodę na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz. U. Nr 133 pozycja 833).
12.    Osoba, która zaobserwuje blog jedynie na potrzeby rozdania, a po jego zakończeniu przestanie być obserwatorem zostanie dodana na czarną listę.
13.    W rozdaniu nie mogą brać udziału osoby, które mają blogi jedynie by wygrywać rozdania.
14.    Przy dużym zainteresowaniu rozdaniem mam prawo do zwiększenia liczby nagród, które pozostaną niespodzianką lub będą opublikowane na blogu.
15.    Zastrzegam sobie prawo do zmian w Regulaminie, które publicznie ogłoszę.
16.    Zastrzegam sobie prawo do niewysłania nagród z przyczyn losowych, niezależnych ode mnie. 

Baner do pobrania
Wszystkie kosmetyki, które znajdują się w zestawach nigdy nie były używane!
A do wygrania:
Zestaw 1: 
- lakier, Ferity
- kokosowy krem do rąk i paznokci, Farmona
- krem pod oczy rozjaśniający cienie, Ziaja
- wosk Snowflake Cookie, Yankee Candle
Zestaw 2: 
- żel pod prysznic
- balsam do ciała
firmy Mades Cosmetics, Bohemian Beauty
- KOSMETYCZNA NIESPODZIANKA
*Do każdego zestawu dołączony będzie również upominek do kąpieli*
  Warunek obowiązkowy: 
- bycie publicznym obserwatorem bloga
- napisanie odpowiedzi na pytanie: Dlaczego odwiedzasz blog bizarre-case?
- WYBRANIE ZESTAWU
- zgłoszenie się pod tym postem w komentarzu
Warunek dodatkowy:
- zamieszczenie banera w bocznym pasku na swoim blogu z odnośnikiem do rozdania 

Wzór zgłoszenia:
Obserwuję jako:
Dlaczego odwiedzasz blog bizarre-case?;
Wybieram zestaw:
Baner: Nie/Tak (link)
E-mail:

;)
Takiego rozdania jeszcze nie u mnie nie było.
Jak widzicie, zmieniły się troszkę warunki obowiązkowe. Chciałabym żebyście napisali mi czemu zaglądacie na mojego bloga :)
Mam nadzieję, że Wam się podoba. Jeśli macie jakieś uwagi to oczywiście chętnie przeczytam :D.
Proszę o zapoznanie się z regulaminem oraz nagrodami do wygrania!
Po weekendzie chętnie Wam pokażę moje urodzinowe nowości.
Buziaki! ;*